Ja bym nawet nie narzekał na kwarantannę, byleby mi wcześniej powiedzieli, to zamówiłbym sobie styropian i zwiózł rusztowanie od znajomego (ostatnio odkryłem w sobie duszę budowlańca, wylałem taras, ciągnę przewody po ścianie jak głupi, jak tak dalej pójdzie to boję się, że w szale pracy domuruję jakieś skrzydło i z domu zrobię pałac
). No a skoro budowlaniec, to po robocie wiadomo...