Zostanie ci to wybaczone, boś młody
1. Masz rację, wiele o ile nie większość trunków jest produkowane na jedno kopyto. A jeszcze z czego jest... Daj gorzelnikowi coś w czym jest cukier, poczekaj 8 godzin i masz spirytus, z którego następnie powstanie wódka.
2. Ale to w zasadzie dotyczy wódek z "typowej" półki cenowej. Bo można pić wiele różnych, ale skoro mogą pochodzić z tej samej gorzelni i rozlewni, a tylko naklejką się różnić, to nie ma co oczekiwać cudów
A i niejedna droższa ma fikuśniejszą butelkę i obietnice na etykiecie, a źródło to samo. Co nie znaczy, że nie robi się wódek dobrych - bo się robi - i one nie smakują inaczej - bo smakują.
3. Jak chcesz dobrą wódkę, to zakup pół litra spirytusu (trudno, że nie wiesz, czy jest z ziemniaków czy z przeterminowanych cukierków, chemicznie to nie ma większego znaczenia), popytaj pasjonatów jak go przekształcić w jakiś zacny napój i zrób z niego wódkę, a jeśli wolisz, nalewkę - i wtedy napisz mi, czy czujesz różnicę (a po paru próbach, jak już stwierdzisz że zaczyna wychodzić coś niezłego, najlepiej zaproś na degustację)
A póki co u mnie w lodówce chłodzi się Ballantines, w przedsionku krzynka, a ja zacznę wieczór
...