Nie, Grzeniu, nie jest dobrze, jeśli zabieramy się za regulację wszystkiego co się dookoła nas dzieje. Nie możemy traktować całego społeczeństwa jako bandy bezmózgowców. Wychowanie dziecka jest dziesiątki razy trudniejsze i bardziej odpowiedzialne niż latanie nad głowami, a nie potrzeba na to żadnych dodatkowych kursów i uprawnień - choć prawdę mówiąc widząc co poniektórych rodziców czasem sam zastanawiam się, jak to możliwe
Jak pójdziemy dalej tym tropem to dojdziemy do wniosku, że przed dopuszczeniem do głosowania w wyborach trzeba najpierw zapoznać się i zdać egzamin z teorii parlamentaryzmu - a treści podstawowych byłoby więcej, niż przy egzaminie teoretycznym na prawo jazdy...