Po pierwszej sesji 7:1 i właściwie było wiadomo, że jest pozamiatane - też oglądałem tylko 3 frejmy ostatnie w tej sesji, ale było jasne, że Trump jest w świetnej formie, a Lisowski najwyraźniej się zestresował. Drugą sesję również włączyłem z opóźnieniem i nie zdążyłem - skończyło się na 9:2