W moim przypadku było tak:
pierwsze pół godziny z kumplem śmialiśmy się z otaczających nas ludzi i ich zachowań na widok tematów z polskiego, dopiero gdy podszedł do nas nauczyciel i spytał się, czy zrobić nam zdjęcia to zorientowaliśmy się że już tyle czasu minęło a my nic na kartkach nie mamy poza nazwiskiem ^_^ . Dalej "polak" poszedł z górki na całe 3.
Matma - problemów nie miałem co zrobiłem zadanie dawałem odpisać kumplowi z przodu, on następnemu itd. Chłopaki spisali po 2 zadania, solidarnie oświadczyli że nie chcą mieć piątek (bo byłyby podejrzane) oddali prace i wyszli. Ja skończyłem następne zadanie, podrzuciłem ściągę do tyłu i też wyszedłem. Jednym słowem - było spoko.
Ale pouczyć się trochę trzeba - wiedza sama nie przyjdzie
Ostatnio zmieniany przez Franc : 27.04.2003 o godz. 17:31
|