Ja ostatnio wymiękłem właśnie przy jacku do słuchawek. Chinole zrobili to chyba tak, żeby się nie dało. Styki w jacku mniejsze od grota w lutownicy i utopione w plastyku, ale to jeszcze pikuś - kabel od słuchawek grubości rysika w ołówku, a w nim 4 żyły (tzn 3 + ekran, bo z mikrofonem). Żyły przewodzące grubości włosa i nie do oddzielenia od izolacji.
Ja się poddałem, bo nawet moje uzbrojone oczy tego nie widzą. Jednak napuściłem sąsiada co naprawia telewizory i on też się poddał - nie do zrobienia. Problem nie w lutowaniu, ale nie ma czego lutować. A na deser jeszcze zostaje zabezpieczenie tego całego złącza przed wyrwaniem (z jackiem nowym nic nie było).
Był jeszcze pomysł wymiany całego kabla z jackiem, ale z drugiego końca też wszystko zatopione i nierozbieralne. Słuchawki jakieś guano z lidla, więc kazałem gówniarzowi kupić se nowe (a się uparł bo mówi że fajnie grały). Ceny na allegro zaczynają się od 5 zeta, więc mniej niż dałem za samego jacka