|
No właśnie, Brix przemaglowany toną różnych kabli i przejściówek. Zabierany z pracy do domu, z domu do pracy w innej lokalizacji... ja się bawiłem, kolega się bawił... więc tak właściwie przeszło przez to multum kabli, przejściówek i monitorów. To nie w nich problem.
Zastanawiające jest to że Linux w trybie Live działa z obydwoma ekranami normalnie... nie wiem czy wymaga mniej zasilania, czy to po prostu sterowniki... ale to też tryb Live. Windows w różnych wersjach świruje od razu. Oczywiście BIOS działa domyślnie z jednym tylko monitorem więc tu nic nie porównamy. Sprawdziłem sobie benchmark Furmarkiem i nic się nie wykrzaczyło o dziwo. Jednakże jak nie chciało współpracować z dwoma monitorami tak nadal nie chce. Mam teoretycznie możliwość przełożyć dysk z działającego Brixa do tego uszkodzonego, ale na to wszystko co zrobiłem, to na 99,9% jestem pewien że nie przyniesie to żadnego skutku poza to co wiem. Przede wszystkim obydwa sprzęty pracują na tej samej wersji OS i tej samej wersji sterownika. Ot może te dwa się przegrzały... Wczoraj wymieniłem pastę pod prockiem i stwierdzam że poza krawędziami chipu to co wypłynęło to był jedyny ślad po paście... środkiem jakby nic. Będę musiał zatem wymienić w tym co działa aby i tego szlak nie trafił.
Jeśli o długość kabla idzie to standard... około 1 metr, ale przewinęły się różne i na każdym to samo. Podpinane zresztą były po HDMI, DP, DVI, VGA i po przejściówkach z kabli takich na siakie... na bank nie w tym problem. Ja daję spokój, oznaczam jako sprzęt do wymiany z przeznaczeniem do pracy tylko z 1 monitorem.. znajdzie właściciela bez problemu.
|