Wiesz, masz wygórowane wymagania zawsze wtedy, kiedy planujesz więcej niż masz
Powiedziałbym raczej, że masz rozsądne oczekiwania, odbiegające od tego, co chciałaby większość ludzi.
Żeby żyć na takim poziomie musiałbyś zarabiać na chwilę obecną nieco więcej niż średnia krajowa, co nie do końca jest takie proste jak się wydaje. Musisz przecież pamiętać nie tylko o kosztach zakupu ale i utrzymania dóbr, a i bieżące utrzymanie Twojej własnej osoby też będzie kosztować. Innymi słowy - musiałbyś być w stanie miesięcznie wydawać na "dodatki" ponad 3k zł (wg obecnej siły nabywczej pieniądza, zakładamy że w trakcie kariery zawodowej ona raczej nie spada i jest przynajmniej nadążająca za inflacją). Wówczas do emerytury sobie poradzisz z realizacją planów zakupowych, możesz również realizować to krokami za pomocą większych lub mniejszych kredytów - w warunkach silnej inflacji to rozsądne rozwiązanie, dodatkowy koszt odsetek jest niższy niż utrata siły nabywczej pieniądza, który oszczędzasz na zakup dóbr.
Generalnie to jest to, co robi wielu ludzi - masz plany "dorobienia się", w znaczeniu realizacji jakichś celów, może akurat nie typowo jak większość: mieszkanie, samochód, wakacje; ale też warto zauważyć, że dziś coraz mniejsza większość tworzy tę większość - ten model trzech dóbr głównych to raczej domena pokolenia osób urodzonych w średnim i późnym PRL-u
Żyjemy w innym świecie niż jeszcze 30 lat temu, warto jednak pamiętać, że świat 30 lat temu był inny niż 60 lat temu i zupełnie inny niż świat 90 lat temu. Jednocześnie ludzie wcale nie są tacy inni choć wydaje się że postępują inaczej - to tak jak w tej samej aplikacji przy tych samych ustawieniach uzyskasz zupełnie inne dane wyjściowe posiłkując się zmienionymi danymi wejściowymi.
Najciekawsze jest to, że większość ludzi jak zwykle nie dostrzega najważniejszych zmian, jakie nastąpiły. Zapytaj o największe zmiany w ogóle (ze wszystkich dziedzin jakie możemy sobie wyobrazić) ostatnich 50 lat - większość pytanych wskaże 3, 4, 5 zmian, z których zapewne jedna, może dwie będą rzeczywiście należeć do czołówki najistotniejszych przemian. Reszta typów to będą albo w rzeczywistości mało ważne (i tylko wydające się ważnymi) nowości, albo - częściej - jedynie skutki, bardziej wyraźne od rzeczywiście istotnych przyczyn.