Na chwilę obecną widzę sens jakichkolwiek modyfikacji konfiguracji tylko i wyłącznie jeśli się wydajnością komputera - nie tylko samym komputerem - zarabia. Wydaje mi się, że cenniki są jako całość znacznie za wysokie. Podbija je po pierwsze wciąż utrzymujące się ożywienie konsumpcyjne, po drugie związany z nim oraz z przestojami w produkcji i problemami w łańcuchach dostaw niedobór podzespołów, po trzecie u nas lokalnie słaba złotówka. To wszystko razem zniechęca do większych zakupów - choć niewykluczone, że jeśli inflacja się utrzyma, zakup nowego kompa teraz może być lepszym rozwiązaniem niż czekanie.
Co do samej generacji to wygląda na to, że będzie to najbardziej udany debiut Intela od pewnego czasu. Jak zwykle nie widzę sensu wymiany sprzętu częściej niż co kilka generacji, tak tutaj specyfikacja najzwyczajniej kusi do upgrade'u...
|