Podgląd pojedynczego posta
Stary 03.01.2022, 05:21   #696
Jarson
Pa rampamer
Zlotowicz
 
Avatar użytkownika Jarson
 
Data rejestracji: 24.10.2006
Lokalizacja: Zachlajki
Posty: 9,204
Jarson ma doskonałą reputację, jest przykładem osoby znającej się na rzeczy <2000 i więcej pkt>Jarson ma doskonałą reputację, jest przykładem osoby znającej się na rzeczy <2000 i więcej pkt>Jarson ma doskonałą reputację, jest przykładem osoby znającej się na rzeczy <2000 i więcej pkt>Jarson ma doskonałą reputację, jest przykładem osoby znającej się na rzeczy <2000 i więcej pkt>Jarson ma doskonałą reputację, jest przykładem osoby znającej się na rzeczy <2000 i więcej pkt>Jarson ma doskonałą reputację, jest przykładem osoby znającej się na rzeczy <2000 i więcej pkt>Jarson ma doskonałą reputację, jest przykładem osoby znającej się na rzeczy <2000 i więcej pkt>Jarson ma doskonałą reputację, jest przykładem osoby znającej się na rzeczy <2000 i więcej pkt>Jarson ma doskonałą reputację, jest przykładem osoby znającej się na rzeczy <2000 i więcej pkt>Jarson ma doskonałą reputację, jest przykładem osoby znającej się na rzeczy <2000 i więcej pkt>Jarson ma doskonałą reputację, jest przykładem osoby znającej się na rzeczy <2000 i więcej pkt>
Raczej bzdurna koncepcja sposobu walidacji blockchaina + problem z dostawami półprzewodników + słaby kurs naszej waluty, który sam w sobie można by rozbić na kilka pomniejszych powodów + inflacja Jak się na to z tej strony popatrzy, to już nic nie dziwi

Z drugiej strony ludzie zwykle nie zastanawiają się zanadto ile coś powinno kosztować, tylko zawsze są zaledwie lekko niezadowoleni, że kosztuje tyle ile kosztuje. Jak kolega poprosił, żebym poradził mu ws. komputera gdzieś tak w pierwszej połowie 2020 i tam pojawiła się 1650-tka za niecałe 800 zł to wziął, choć mówił, że fajnie by było gdyby kosztowała z 600. Dziś te karty chodzą po 1800 i co słyszę? Nie, nie że fajnie byłoby gdyby kosztowały choć nie więcej niż wtedy, ale "tak z 1500"

Podobnie benzyna. Ile nie kosztuje, ludziska zazwyczaj chcieliby tak z 10-20% mniej. Na co zwykle mówię: "a ja chciałbym, żeby koszt przejechania 100 km autem kompaktowym wynosił 10 zł, bo tyle to powinno kosztować". Co ważne, nie uważam, że chleb powinien kosztować złotówkę a naprawa pralki 50 zł - wręcz uważam, że niektóre ceny u nas są za niskie. Po prostu w "zdrowej" gospodarce np. nośniki energii powinny być relatywnie tanie, natomiast zrozumiałe jest, że koszty pracy siłą rzeczy będą stosunkowo istotne (każdy z nas chce zarabiać względnie przyzwoicie).

Na chwilę obecną wstrzymałem wszystkie wydatki na komputer, bo mam pewne maksymalne akceptowalne poziomy cenowe podzespołów względem moich zarobków i o ile nie ma takiej sytuacji, że fizycznie nie mam już sprawnego sprzętu, to dla samej przyjemności apgrejdu nie będę wydawał więcej. To zresztą zwykła rynkowa metoda obniżania cen - brak popytu. Dziś ludzie już zaczynają się wahać między szałem zakupowym "zanim pójdzie jeszcze w górę" i wstrzymywaniem zakupów "bo to już jest za wysoko". Jak nie wydam pieniędzy dziś, to jutro będą warte mniej? Trudno, jak nie starczy mi na lekarstwa dla dzieci, to nie będę miał wyrzutów sumienia, że z mojej winy. Jak wydam, żeby "ratować ich wartość", a następnie nie starczy mi na lekarstwa dla dzieci (staram się zresztą, żeby starczało z bieżących dochodów, ale o to mniejsza) - to wtedy będę mógł winić tylko siebie - a na to pozwolić nie mogę.
__________________

Jarson jest offline   Odpowiedz cytując ten post