Największy problem to DMC, już i tak trzeba było zmienić definicję prawa jazdy na kat. B żeby objęła niektóre elektryki z ich bateriami. Natomiast ponoć można, a jak sam zauważyłeś, jeśli się jedzie nad morze to nawet trzeba
Swoją drogą właśnie mnie olśniło. Mówi się powszechnie, że jednym z problemów ogniw wodorowych są straty energii przy wytwarzaniu tego gazu, gdzie w elektrykach tego nie ma (fajny odcinek o tym ma na YT Povagowany). Natomiast do tabelek nie wpisuje się, że sprawność elektryka również należy zaniżyć, ponieważ co prawda w aku odzyskuje się aż 99% energii zużytej na ładowanie, za to niemała jej część przepada następnie na samo wożenie pakietu akumulatorów - ten sam samochód lżejszy o te kilkaset kilo zużywałby sporo mniej kWh na 100 km...