Teoretycznie samochody elektryczne to dobry kierunek, ale mój wrodzony egoizm się temu sprzeciwia. Mianowicie bardzo podobają mi się wielkie, stare wozy segmentu F z listą wyposażenia dłuższą niż książka telefoniczna, mające pod maską V8 lub V12 które pali minimum 20l/100km i nie spełnia żadnych współczesnych norm emisji paliwa
Oczywiście nigdy nie było mnie na takiego stać, ale pewnie kiedy wreszcie zarobię kochane pieniążki lub los ześle mi fortunę i będę mógł sobie takiego kupić to okaże się że mogę sobie najwyżej popatrzeć i posiedzieć w środku bo nawet do sklepu po bułki nie będę mógł pojechać