Masz pewnie jakiś dysk w szafie, to zamontuj, zainstaluj 11 i zobaczysz. Sam skromnie myślę, że na razie za wcześnie jest. Co rusz czytam o niedoróbkach, poprawkach itd. Podejrzewam, że większość czasu będzie wisiał na winupdate i co rusz wymuszał restarty, co już przy 10 doprowadzało mnie do szału, aż się wkurzyłem i wyłączyłem dziadostwo. Dla sportu boksować mi się z tym nie chce.
Pamiętam czasy świętego spokoju na win2003serwer, to były czasy