To chyba polega na tym, że wtedy wszystko było bardziej "świeże", powiedzmy, że "nieograne". Dzięki temu można było tworzyć rozwiązania, a wręcz całe fabuły, które dziś określamy mianem klasycznych. Nie było do czego ich porównać, więc to na ich podstawie tworzono definicje.
Z drugiej strony, choć zaprojektowanie dobrze wyglądającej grafiki w takiej grze wcale nie było łatwą sprawą, to jednak nie wymagało dużego zespołu ludzi, a co najwyżej małej grupki ściśle współpracujących pasjonatów, w których więcej było artysty niż grafika. To jednocześnie wprowadzało spójny klimat oraz pozwalało (a i wymuszało to) bardziej skupić się na innych aspektach gry.
Ja jestem raczej tradycjonalistą spod znaku Mortal Kombat, a z racji platformy chyba jeszcze więcej ogrywałem w tamtych czasach pierwszego Tekkena. Potem już nie grywałem za wiele w HnSy, przerzuciłem się na Quake'a (III Arena przede wszystkim), rzecz jasna GTA we wszystkich kolejnych odmianach itd...
|