Musisz chłopie pójść na korepetycje do melaga

Mnie on też, swego czasu, struł Williamem Peelem i Jimem Beamem. Mówił że jeden dobry, drugi bardzo dobry, nie pamiętam który, w ogóle za dużo nie pamiętam poza kacem gigantem, ale faktycznie jeden mniej odrzucał. Plamy nie daliśmy, bo w zasadzie dwóm siódemkom tego daliśmy radę. Od tego czasu melag ma u mnie przesrane
Tymczasem kulturalnie żywczykiem popędzam czas