Podgląd pojedynczego posta
Stary 08.05.2022, 23:58   #17
Jarson
Pa rampamer
Zlotowicz
 
Avatar użytkownika Jarson
 
Data rejestracji: 24.10.2006
Lokalizacja: Zachlajki
Posty: 10,007
Jarson ma doskonałą reputację, jest przykładem osoby znającej się na rzeczy <2000 i więcej pkt>Jarson ma doskonałą reputację, jest przykładem osoby znającej się na rzeczy <2000 i więcej pkt>Jarson ma doskonałą reputację, jest przykładem osoby znającej się na rzeczy <2000 i więcej pkt>Jarson ma doskonałą reputację, jest przykładem osoby znającej się na rzeczy <2000 i więcej pkt>Jarson ma doskonałą reputację, jest przykładem osoby znającej się na rzeczy <2000 i więcej pkt>Jarson ma doskonałą reputację, jest przykładem osoby znającej się na rzeczy <2000 i więcej pkt>Jarson ma doskonałą reputację, jest przykładem osoby znającej się na rzeczy <2000 i więcej pkt>Jarson ma doskonałą reputację, jest przykładem osoby znającej się na rzeczy <2000 i więcej pkt>Jarson ma doskonałą reputację, jest przykładem osoby znającej się na rzeczy <2000 i więcej pkt>Jarson ma doskonałą reputację, jest przykładem osoby znającej się na rzeczy <2000 i więcej pkt>Jarson ma doskonałą reputację, jest przykładem osoby znającej się na rzeczy <2000 i więcej pkt>
Wiesz - różnica pomiędzy jakimś sprzętem a przyzwoitym sprzętem jest słyszalna i to bardzo dobrze słyszalna. Tak samo środowisko odsłuchowe również ma niebagatelne znaczenie. Natomiast chodzi o to, żeby odróżnić wzrost kosztów związany z wykorzystaniem technologii realnie zwiększających jakość dźwięku od zwykłego nabijania ludzi w akustyczną butelkę.

To nawet nie jest tak, że nie warto w ogóle kupować drogiego sprzętu. Nie tylko głośniki za 1,5 k zł będą z założenia lepsze niż marketowe pierdziałki za 49 zł, ale i zestaw za 5 k zł zdeklasuje ten za półtora tysiaka. Natomiast po pierwsze trzeba mieć to gdzie postawić, bo na przykład nic po takich głośnikach w mieszkaniu w bloku z wielkiej płyty, gdzie jeden sąsiad cztery razy w roku skuwa płytki w łazience, drugi ma 85 lat i uwielbia słuchać wszystkich programów informacyjnych w TV, tylko nie za bardzo słyszy, a trzeci hucznie obchodzi imieniny wszystkich swoich znajomych na FB. Po drugie jest pewna granica, powyżej której wzrost jakości nie jest warty wydanych pieniędzy - to tak jakbyśmy wybrali laptopa z ekranem 8K (jak już będą, bo pewnie będą ) zamiast 4K, gdzie nasz wzrok nie będzie w stanie wyłapać różnicy (niejeden nie zobaczy różnicy między 1080p a 4K). A po trzecie przecież nigdzie nie jest napisane, że w ofercie sklepów drogie są tylko urządzenia i komponenty o wysokiej jakości. I tu akurat w świecie audio jest się z czego pośmiać.

Trudno jest sprzedawać drogo jakiś shit do rowerów. Jeśli ktoś zacznie sprzedawać widelec z amortyzatorem mający umożliwić zeskoczenie z 15-metrowej skały, a on będzie się łamał po zeskoczeniu z metrowego murka, to nikt za ciężkiego groma nie kupi kolejnego, a jeszcze wysmaży piękną recenzję. Natomiast przewód za 200 funtów metr, którego efektu działania nie zobaczymy na najlepszym oscyloskopie (dlatego rzecz jasna, że żaden oscyloskop nie jest tak wyrafinowany, a nie dlatego, że przewód nie jest w niczym lepszy od przyzwoitego markowego kabelka za 20 zł metr) - no udowodnijmy, że tam nie ma magii...

Na szczęście rynek nie jest jeszcze zapełniony. Jest miejsce dla mnie i jeszcze mogę zbić fortunę. Patyczki do uszów (którymi nie można czyścić uszów, wiem, ale moimi będzie można) z płynem hipoalergiczno-akustycznym z układem układającym proakustycznie włosy w uszach - to jest mój startup! W wersji premium rzecz jasna ultradźwiękowe masowanie bębenków (napęd se ze szczoteczki do zębów wezmę, a co...)
__________________

Jarson jest offline   Odpowiedz cytując ten post