Jaki fajny temat dla moich przemyśleń
Po niemal dwóch latach mój telefon (Xiaomi Poco X3) jest w perfekcyjnym stanie, wciąż jest w sprzedaży, a nowy kosztuje jedyne 300 zł więcej niż zapłaciłem za swój. W związku z tym widząc, że bateria powoli zaczyna się degenerować, od razu pomyślałem o wymianie na nową. No i się troszkę zdziwiłem.
Na Allegro znalazłem trzy oferty tego aku. Nowy za 299 zł, "mało używany" za 199 zł oraz również nowy za... 495 zł. No tak chyba jeszcze baterie nie podrożały? Szybki rzut oka na podobne oferty - przeciętny model do smartfonu to koszt od 40 do nawet 90 zł, ale nie 300. No to Aliexpress - nówka wraz z typowym kompletem narzędzi do wymiany i darmową wysyłką do Polski ok. 65 zł.
Rozumiem problem dostępności, teraz przesyłki z Ali (o ile nie ma wysyłki z europejskich magazynów) potrafią trwać naprawdę długo, ale to chyba nie powód, żeby nasze lokalne oferty były 4,6x droższe (sic! 460% droższe, a mówię o tej tańszej ofercie) niż zakup z Chin. Czy ceny w Pl należy interpretować jako chęć wykorzystania sytuacji (ciekawe tylko, że dotyczy to akurat tego jednego modelu
) czy jak dokładnie? Cóż, to ewidentnie nastawia na przyszłość pozytywnie do naszych sprzedawców