Wczoraj z Hedżhogusem oglądaliśmy eliminacje do Jukeja przy
i tak sobie po raz kolejny (na koncepcję wpadliśmy gdzieś tak z rok temu)) planowaliśmy wyjazd na półfinały tej imprezy. Koszty wbrew pozorom zupełnie do rzeczy, mamy to już jakiś czas temu policzone, przy zakręceniu się odpowiednio wcześnie w kwestii przelotu wszystko wychodzi bardzo porównywalnie np. z wyjazdem na PŚ w skokach w Zakopanem