Dyskusja: I się doigrałem.
Podgląd pojedynczego posta
Stary 04.12.2022, 21:13   #19
Jarson
Pa rampamer
Zlotowicz
 
Avatar użytkownika Jarson
 
Data rejestracji: 24.10.2006
Lokalizacja: Zachlajki
Posty: 9,269
Jarson ma doskonałą reputację, jest przykładem osoby znającej się na rzeczy <2000 i więcej pkt>Jarson ma doskonałą reputację, jest przykładem osoby znającej się na rzeczy <2000 i więcej pkt>Jarson ma doskonałą reputację, jest przykładem osoby znającej się na rzeczy <2000 i więcej pkt>Jarson ma doskonałą reputację, jest przykładem osoby znającej się na rzeczy <2000 i więcej pkt>Jarson ma doskonałą reputację, jest przykładem osoby znającej się na rzeczy <2000 i więcej pkt>Jarson ma doskonałą reputację, jest przykładem osoby znającej się na rzeczy <2000 i więcej pkt>Jarson ma doskonałą reputację, jest przykładem osoby znającej się na rzeczy <2000 i więcej pkt>Jarson ma doskonałą reputację, jest przykładem osoby znającej się na rzeczy <2000 i więcej pkt>Jarson ma doskonałą reputację, jest przykładem osoby znającej się na rzeczy <2000 i więcej pkt>Jarson ma doskonałą reputację, jest przykładem osoby znającej się na rzeczy <2000 i więcej pkt>Jarson ma doskonałą reputację, jest przykładem osoby znającej się na rzeczy <2000 i więcej pkt>
Widziałem te nowe i tak się zastanawiam, czy w niektórych przypadkach na klasę A nie trzeba by złamać praw fizyki

Najprostszy z najprostszych przykładów - źródło światła - w idealnej sytuacji zamieni sto procent przyłożonej energii w fotony. Oczywiście kiedyś żarówki to były źródła ciepła, którego skutkiem ubocznym była emisja niewielkiej ilości światła. Dziś diody LED emitują nawet blisko sto lumenów na jeden wat (a mają sprawność max. w okolicach 50%). Możemy zatem ustalić "na pałę", nie zastanawiając się, czy to ma technologiczny sens, że poniżej 90 lumenów z wata to będzie klasa F, 100 - E, 110 - D i tak dalej. Tylko to będzie miało mało sensu, bo nie ma obecnie technologii pozwalającej w takiej skali uzyskać sprawność C czy wyższą, a pewnie 95% urządzeń otrzymałoby klasę F i już. No i bierze w łeb sens ułatwiania porównania jakości urządzeń klasą (zamiast samych suchych liczb, które są mniej intuicyjne), bo nagle klasę F będą miały i całkiem niezłej jakości LEDówka i stara stuwatowa żarówka A ustalmy klasę A dla urządzeń o luminescencji powyżej 200 lumenów z wata i już mamy pewność, że nigdy nic jej nie osiągnie, bo to oznaczałoby sprawność powyżej 100%

Słyszałem głosy, że nowe normy są na tyle wyśrubowane, że być może niemożliwe do spełnienia nie tylko dziś ale i w ogóle. Innymi słowy - możemy powątpiewać, czy choćby NASA, MIT, a nawet Janusz w garażu na ulicy Energetyków Polskich, korzystając z najlepszych dostępnych materiałów (i papy), nie zważając na koszty i tylko żeby pokazać że się da byliby w stanie osiągnąć dzisiejszą klasę A w niektórych grupach produktów
__________________

Jarson jest offline   Odpowiedz cytując ten post