Jeśli cię to pocieszy, ile by śniegu nie przyszło ode mnie do ciebie, to najpierw u mnie spadnie go 2x więcej
Jeszcze w weekend jadę do Lublina, na całe szczęście prawdopodobnie wrócę w sobotę po południu. W niedzielę rano, jeśli prognozowana śnieżyca się gdzieś w międzyczasie nie przemieści powiedzmy 500 km na zachód, mógłbym już mieć problem z dotarciem