W Warszawie nieźle poprószyło, niejaki Pelagia podpiął agregat klocek pod samojezdny i go z kierownikiem wypychaliśmy kilka minut. Samochód mam cały w lodzie, bo farelka w środku cały dzień chodziła, wylotówka śliska jak cholera, za to osiedle dobrze odśnieżone i posolone. Trzeba budzik nastawić 10 minut wcześniej, bo miotełkowanie samochodu rano jest pewne.
|