Wungiel na świecie już jest tańszy niż przed wojną (ok 130$/t), ale u nas będą jeszcze doić ile wlezie (jak Obajtek). Już wiem, że zaraz usłyszę, że kopalniom tak wzrosły koszty że nie da się obniżyć cen węgla - jakby nie wiedziały że to one same za to odpowiadają. I znowu wyciągną łapki po szmal. Sądzę, że poważne spadki nie zaczną się wcześniej aż wszyscy nie przestaną go kupować, czyli okolice wiosny (raczej nie wczesnej). A w przyszłym sezonie już odejdzie efekt zaskoczenia, wszyscy zaopatrzą się zawczasu, może z pomocą na czas zrobionego importu i sytuacja się unormuje na jakimś akceptowalnym poziomie.
__________________
Pozdr./Grzeniu
|