Heh... bo po ruskich to by nam wątroba wysiadła bo to żywe a zamarynowane.
Mimo wszystko, co do robali to jednak pojawiają się głosy rozsądku że chityna ze skorupek nie jest wcale taka obojętna dla organizmu. Ja bym chciał mieć jasno oznaczane gdzie to jest, wręcz pod przymusem. A z tego co wiem, nie będą nas musieli nawet o tym informować.
|