U mnie upał. Podskoczyłem rowerem do pracy (6km w jedną stronę), wracając dałem się trochę podpuścić i kawałek jechałem 38 km/h, teraz, po wypiciu

0% i pół godzinie nadal czuję się wypruty...
Za godzinkę ma już do mnie dojść chłód i deszcz, czekam z otwartymi ramionami