Ja już jestem na etapie walenia energetyków 200 mg kofeiny na puszkę, to tyle co w siedmiu espresso.

Ale zmęczenie się nawarstwia, po niedzieli będzie chyba spokój.
A teraz ojczysta z lemoniadą, dla odmiany z Biedronki, nie będę sobie żałował, jutro muszę być na czternastą.