Dotarły do mnie zamówione specjalnie przed ostatnimi zawodami w tym roku New Balance'y Rebel v3. To już jest pozytywne. Drugi pozytyw jest taki, że pasują jak ulał, a różnie bywa z rozmiarówkami różnych producentów (na wymianę nie starczyłoby czasu). Trzeci - biega się wygodnie, dosłownie o włos szybciej niż w treningówkach, ale bez przesady. To świetna wiadomość, bo oznacza, że jednak wciąż to głównie biegacz ma znaczenie a nie pieniądze włożone w sprzęt. Jest też zła strona tego medalu - oznacza to, że do tej pory biegałem wolno ze względu na mój poziom wytrenowania a nie brak butów bardziej sprofilowanych pod starty