Ja dzisiaj śledziłem maraton nowojorski (w zasadzie to nadal zerkam, ciągle biegnie Joanna Jóźwik), a niedługo będę spoglądał na wznowienie meczu Świątek - Sabalenka. Tylko w relacji na żywo, nie mam Canal+.
A sam dziś przebiegłem sobie półmaraton, bardzo dobra wiadomość jest taka, że nie wychodząc z tempa tlenowego zrobiłem czas 1:58h - gdzie w czerwcu biegnąc pierwszy w życiu miałem 1:52 na zawodach, dając z siebie wszystko. Bałem się, że po roztrenowaniu (zrobionym z rozsądku a nie chęci) forma mi spadnie, a tymczasem rzeczywiście tylko mi ono pomogło
Wciąż plan na najbliższe tygodnie (8-12) to biegać tylko tlenowo, koncentrując się na redukcji wagi nawet kosztem wyników, po zejściu poniżej 77-78 kg powrót do zwykłego treningu. A plan na najbliższe kilka minut to