W takich domowych mikroinstalacjach, gdzie ciągi grzewcze są krótkie, opory przepływu praktycznie pomijalne (u Jarsona działa grawitacja, więc i rury nie są przekroju palca), to w zasadzie nie ma znaczenia. Bezwładność układu, w którym ma może 200l też jest znikoma, zresztą dodatkowo zmniejszona ciągłym obiegiem grawitacyjnym. Można uznać, że lepiej żeby pompa była na powrocie i pompowała wodę o temp rzędu 40-50 stopni, niż na zasilaniu gdzie bywa 70-80 (z czasem może się to uwidocznić na uszczelnieniach). Tam trudno doświadczyć jakiejś próżni, czy w konsekwencji zjawiska kawitacji. Te pompki, jeśli są 'firmowe' np. Grundfosa, są wieczne.
__________________
Pozdr./Grzeniu
|