U mnie trochę później, ale jeśli zdarza mi się wyjeżdżać do pracy o 5:30, to mógłbym nawet nie zauważyć że to ten dzień, gdyby nie jedni sąsiedzi, emeryci, którzy zawsze mają już wystawione swoje i dzięki temu i ja sobie przypominam
No to ja jeszcze

nr 3, odcinek jakiegoś serialu (finał Champion of Champions skończył się ponad godzinę temu) i idę spać...