Ścigałem się z czasem do ostatniej chwili, ale skończyłem o 20:48, jakieś 10 minut za późno, żeby skoczyć do sklepu...
Na razie pomalowałem pomieszczenie pierwszy raz, poza najmniej dostępnymi miejscami bo nie chciałem skończyć o północy. Następnie założyłem otulinę, przy czym głównie na obiegu i ścieżce CWU, CO niech sobie grzeje piwnicę, to i mnie będzie od dołu grzało. Porządek z przewodami jeszcze zrobię przy okazji malowania po raz drugi.
Tymczasem na zewnątrz wieje tak, że aż się latarnie chwieją

No nic, z braku laku zaparzyłem

, trzeba sobie jakoś radzić