Ja teraz strzeliłem 76,5 godziny ciągiem w dawnych carskich koszarach oficerskich przy Twierdzy Modlin, z udogodnień, to była ciepła piwnica z dwiema dużymi salami, kiblem, a nawet wanną z wężykiem, ale ja nie o tym.
Robili film VR, czyli 360 stopni cały czas, Auschwitz 1941, ujęcia 5 minut, nic się nie może pojawić dookoła, a żyjące osiedle czynszowe na miejscu, ciężkie wyzwanie dla zabezpieczających plan. Udało się jak zawsze, ale teraz znieczulam się wódką w herbacie z syropem malinowym z malin.
Tuż przed demolką.