Browar Jabłonowo, znany bardziej z mózgotrzepów w plastiku, popełnia też wynalazki nieźle pijalne w swojej wydzielonej manufakturze, z czego dwa są dość często dostępne w Biedronie, na miodzie gryczanym i na miodzie z tą jedną maliną. Dowodem na to, że są na prawdziwym miodzie może być to, że zeszło mi wczoraj z oskrzeli, co nie było zbyt miłe, ale przyniosło efekt w postaci, że dzisiaj już jest lepiej. Ta pogoda pod zdechłym kojotem może przeziębić każdego, a zapowiada się jeszcze gorsza, bo będzie lekka odwilż. Na miejscowy targ przywozi swoje miody pszczelarz zza Lublina, dziadek ma miody uczciwe, wczoraj pewnie był, ale ja zapomniałem pojechać...

Miód ze sklepu, typu wielokwiatowy, ale tylko polski kupuję, zapewnia słodycz owsianki i nic więcej.
Podwójne espresso i się chyba jeszcze położę, miałem robić dzisiaj zakupy, ale to nie ma sensu, co ja jestem tresowana małpa, że jak w niedzielę mogę, to muszę?