Z ciekawości sprawdziłem. Wydawało mi się, że w ostatnich latach palenie systematycznie spada i tak generalnie było do niedawna, ale teraz znów powoli rośnie
Pewnie teraz to rynek średnio atrakcyjny, reklamować za bardzo nie wolno, a fajki są drogie ale głównie ze względu na akcyzy i inne opłaty, dla producenta chyba za wiele z tego nie zostaje.
Przed naszym ostatnim "epizodzikiem inflacyjnym" widziałem, że nawet u mnie na ścianie wschodniej coraz mniej ludzi pali fajki z przemytu. Może zresztą to dlatego oficjalne statystyki pokazywały ponowny wzrost - bo legalna sprzedaż rosła?
Teraz słyszałem wręcz od znajomego, że przy jego zarobkach i kosztach musiał rzucić, ale jak zwykle większość palaczy po prostu wróci do szukania po melinach i targowiskach