Byłem wczoraj na urodzinach mamy, więc oglądać nie mogłem za bardzo, nawet tivi nie było w pokoju. Jednak po nieco ponad godzinie wyszedłem na chwilkę sprawdzić tylko wynik bieżący i jakże byłem zdumiony widząc, że to był ostatni frejm meczu

Drygająca powieka u Dinga powiedziała mi wszystko. Ta chwila, na którą się wyrwałem, wystarczyła na obejrzenie całej partii. Normalnie masakra.