Boję się, że mogę być chory, zupełnie nie mam ochoty na alkohol. Stoi ze 300 czystej substancji, jest lemoniada, ale brak chęci.
Na razie cienka mięta do popicia podwieczorka (żytni chlebek po tosterze, anchois, ser żółty), ale za chwilę strzelę gigantyczne cappuccino.