U mnie w tym sezonie ani śladu burzy. A dokładnie gdzieś tak na początku roku, jeszcze przy temperaturach w okolicy kilku stopni, było słychać ze 2-3 grzmoty z przechodzącej opodal burzy - i to wszystko.
Gorzej, że od kilku tygodni nie było też niemal ani kropli deszczu. Skumulowana dobowa suma opadu jest wyższa niż w ubiegłych latach, ale co z tego, skoro "górka" została zrobiona w okresie do początku kwietnia, a od może drugiego tygodnia kwietnia prawie nic już nie dolało. Przydałoby się, żeby pokropiło tak kilka dni z rzędu...