Zamiana komponentów - 15 minut. Walka z systemem - 5 godzin. Przy windowsie to nawet nie dziwi, ale po kolei.
1. System nie wstaje. Rozwiązanie - stary lap był w biosie na Legacy, nowy na UEFI. Przestawione na Legacy - ruszył.
1a. Przy starcie pyta z którego dysku ruszyć (bo teraz są dwa, o czym za chwilę) - po kilku sekundach rusza z właściwego, bo na drugim kompletnie nic nie ma.
2. Połowa bebechów bez sterowników, w tym obie karty sieciowe, co mocno utrudniło pobranie właściwych, przynajmniej na początku. Wiele urządzeń kompletnie bez opisu - trzeba było szukać po VID/PID, ale się udało.
2a. Pomimo prawidłowo zainstalowanego sterownika grafy, ta (K1100M) w ogóle nie jest widziana przez system (w wyniku czego ten działa na drugiej, gorszej karcie), przy starcie cuda i dziwy np, z rozdzielczością (sama się przełącza na vga) i brak aero. Po krótkim guglaniu wyszło że karta wyłączona w biosie. Włączyłem, ale sterowniki trzeba było wrzucić po raz drugi. Poszło! A już się bałem że wyłączona, bo zepsuta, na szczęście zepsuta nie jest.
3. Aż się boję uruchamiać programy za które płaciłem - do tej pory już dwa stwierdziły że nie są kupione, bo to nie ten komputer. No, niby nie ten, ale system dokładnie ten sam. Trzeba będzie pomęczyć support.
4. Teraz dobre wieści: pomimo że system przeniesiony z jednego lapka na drugi, to windows nadal twierdzi że jest poprawnie aktywowany, a przecież przy zmianie mobo należy go ponownie aktywować, a czasem kupić nową licencję.
5. Prawdopodobnie sprzedawca nawet nie wiedział (bo w systemie był niewidoczny), ale w gratisie dostałem dysk msata (na zdjęciu poniżej). Przez chwilę myślałem czy na niego systemu nie przerzucić, ale jak zmierzyłem mu transfery to szybko mi się odwidziało.
6. Procesor odrobinę szybszy, no i generację wyżej. Stary był z i7-3840QM, nowy na pokładzie ma i7-4900MQ. Szału nie robi, ale przynajmniej nie jest gorzej.
Zdjęcia, dla potomności.
Msata:
Tak pracowałem na kompie przez ostatnie dwa tygodnie.
Prawy zawias najpierw się zaciął, później coś się w nim obróciło tak że był luźny, a dwa tygodnie temu lewy zawias się był całkiem rozleciał:
To tyle.