Zbliża się do 30, a że jest słonecznie, to i na zewnątrz cudów nie ma jeśli chodzi o komfort.
Wymieniłem tylny błotnik w rowerze, nad przednim się waham bo stary jest ok, a wyglądają dość podobnie. Oryginalny był rzecz jasna odrobinę lepszy jeśli chodzi o dopasowanie, ale jakościowo nowy o dziwo również nie wygląda źle - o ile tylko plastik nie jest z tych, co to po roku pękają od słońca, to nie ma się co czepiać. No i tym akcentem chyba zakończyłem remont sprzętu
Zaraz trzeba się zabierać za robienie obiadu, więc aż się prosi odpalenie do tego TdF na telefonie i otworzenie

z lodówki