U mnie dzisiaj podręcznikowo wszystkie burze mnie minęły

Szła taka nawałnica, że nawet żona do mnie zadzwoniła, że zaraz będzie się działo i co? I nic, wszystko poszło bokiem, łącznie 4 razy albo przechodziło tuż obok, albo wręcz komórka burzowa wykształciła się i zaczęło grzmieć i padać dosłownie kilometr za nami. Cieszę się, że nie było silnych burz, połamanych drzew czy podtopień, ale z drugiej strony ledwie pokropiło, kolejny raz, kiedy wszędzie dookoła lało, to już nie jest fajne
No u Ciebie porządnie podlało, zresztą na kilku obszarach Polski sytuacja była nieciekawa. W kolejnych dniach nadal upały, więc to się jeszcze może powtarzać.
Nic to, kolacja i

, bo jeszcze się nie kładę...