Zgadza się, dlatego zazwyczaj wolę wydać własne pieniądze, zamiast bujać się po okienkach. Tyle tylko, że tu przy inwestycji rzędu niemal 20 k zł mogę zaoszczędzić prawie 12 k. Czyli nawet jeśli łącznie zajmie mi to 20, a niech będzie 40 godzin łażenia, pisania, czekania w kolejkach, czegokolwiek - to wychodzi stawka zysku za godzinę jakiej raczej nigdzie nie zarobię. Innymi słowy nie chcę, ale muszę
Przy okazji byłem u fizjo, ponakłuwał mnie łobuz, wymiętosił, ale ostatecznie powiedział, że jestem przywrócony do funkcjonalności i już nie muszę planować wizyt interwencyjnych, ewentualnie jakaś profilaktyka za jakiś czas. Dzisiaj wieczorem też muszę zrobić jakiś trening, ale to na pewno nie przed 21-22. Na razie na budziku jest 31 stopni w cieniu, to jest pogoda na

z lodówki a nie truchtanie