Cytat:
tox napisa***322;(a)
Panowie wiem moze,iz jestem czepliwy,ale nie mowmy o polskim baskecie,kiedy punkty zdobywaja zagraniczni gracze,smutne,ale prawdziwe.Ciesze sie z sukcesu i zycze powodzenia,ale niesmak bedzie.
Pozdrawiam
|
Sytuacja ta absolutnie nie powoduje mojego niesmaku. Uznaję, że Prokom jest pracodawcą tych zawodników, dostają za grę konkretną kasę i walczą dla Prokomu. Jest to zjawisko powszechne na całym świecie. Oczywiście są kraje, gdzie w formie przepisów ogranicza się liczbę obcokrajowców w drużynie klubowej, ale jest to sprawa wewnętrznych regulacji. Najczęstszym wytłumaczenie reguły "open" w naszej koszykówce jest stwierdzenie, że od graczy zagranicznych nasi się uczą. Jedyna refleksja jaka sie pojawia analizując skład drużyny z Sopotu w tym meczu jest pytanie ile czasu jeszcze będą się uczyć. O efektach tej nauki świadczą wyniki reprezentacji, ale jak może być lepiej, skoro wielu etatowych reprezentantów Polski grzeje ławę w drużynach klubowych.