Nie wiem, czy kiedykolwiek widziałem Trumpa przegrywającego 0:7. Dziś nie miał nic do powiedzenia, a Wilson jest zbyt dobry, żeby mu pozwolił wrócić do meczu. Chyba nie mógł uwierzyć, że po 3-4 błędach jest już 0:3, z resztę zrobiła presja wyniku.
No to