Podgląd pojedynczego posta
Stary 02.11.2024, 16:48   #11074
Jarson
Pa rampamer
Zlotowicz
 
Avatar użytkownika Jarson
 
Data rejestracji: 24.10.2006
Lokalizacja: Zachlajki
Posty: 10,005
Jarson ma doskonałą reputację, jest przykładem osoby znającej się na rzeczy <2000 i więcej pkt>Jarson ma doskonałą reputację, jest przykładem osoby znającej się na rzeczy <2000 i więcej pkt>Jarson ma doskonałą reputację, jest przykładem osoby znającej się na rzeczy <2000 i więcej pkt>Jarson ma doskonałą reputację, jest przykładem osoby znającej się na rzeczy <2000 i więcej pkt>Jarson ma doskonałą reputację, jest przykładem osoby znającej się na rzeczy <2000 i więcej pkt>Jarson ma doskonałą reputację, jest przykładem osoby znającej się na rzeczy <2000 i więcej pkt>Jarson ma doskonałą reputację, jest przykładem osoby znającej się na rzeczy <2000 i więcej pkt>Jarson ma doskonałą reputację, jest przykładem osoby znającej się na rzeczy <2000 i więcej pkt>Jarson ma doskonałą reputację, jest przykładem osoby znającej się na rzeczy <2000 i więcej pkt>Jarson ma doskonałą reputację, jest przykładem osoby znającej się na rzeczy <2000 i więcej pkt>Jarson ma doskonałą reputację, jest przykładem osoby znającej się na rzeczy <2000 i więcej pkt>
Dziś cały dzień rżnąłem, jestem zmęczony ale zadowolony.

Szczególnie, że dzień zaczął się źle. Otóż kiedy przyszły łańcuchy zakupione w necie, to okazało się, że kupione 56-ogniwowe nie pasują do mojej prowadnicy, bo oryginalny łańcuch miał ogniw 57. No to natentychmiast zakupiłem prowadnicę odpowiadającą łańcuchowi, którą rano założyłem i... nożeszkurpierwch... no prowadnica jest krótsza o 4-5mm, ale grubsza, łańcuch jak nie właził na starą tak nie włazi na nową Cóżem uczynił? 1. Skróciłem szlifierką prowadnicę od strony zębatki pływającej o jakieś 2mm. 2. delikatnie rozwierciłem otwór na sworzeń mechanizmu naciągania łańcucha. 3. Założyłem jeszcze z lekkim oporem łańcuch, a jako że sworzeń wciąż nie właził na swoje miejsce z drugiej strony, w korpusie piły, to naciągnąłem trochę mechanizm, następnie poluzowałem, odpaliłem piłę, na niskich obrotach przeciąłem wałek sosny, naciągnąłem łańcuch i dokręciłem (dopiero) osłonę.

Cały dzień cięcia, łańcuch ma już odpowiednią długość, ostrzyłem go raz i tylko dla porządku, jeśli nie liczyć porannych godzinnych problemów, to nie ma na co narzekać

U mnie już 5 stopni, rano ma być -0,4, więc jak znam życie będzie -2.

Na razie , potem szwagier ma się ponoć pojawić
__________________

Jarson jest offline   Odpowiedz cytując ten post