
x2 + mięta x2 + elektrolity x1. Dzisiejszy kilometraż nietypowy dla treningu, po prostu przebiegłem maraton. Samopoczucie ok, nawodnienie powoli wraca do normy
Temperatura przestała spadać, jest 4,8 stopnia, od strony Grzenia, może bardziej Superrrmario nawiewa nieco cieplejszą masą powietrza. Tyle, że nawiewa z takim zapałem, że odczuwalna jest na minusie