Byłem, nikogo nie było, to sobie poszedłem
Teraz dopijam

i też idę sobie iść, a konkretnie to jechać do biedry, bo mam jeszcze małe zakupy do zrobienia, które w dzień są stratą czasu, bo można robić te wszystkie rzeczy, które robią wczesną wiosną starzy ludzie na podwórku - podcinać drzewka, potem malować je (tylko od dołu) jakąś białą bejcą, a potem jeszcze stać i narzekać z sąsiadami na te takie malutkie, co to włażą mimo bejcy na gałęzie i zżerają owoce zanim jeszcze są owocami no i oczywiście że susza