ja nie narzekam - choc wolalem maratony w Bajce niz (jjak teraz) w Silver Screenie... spod Bajki mam bus do domu.. co rano po 0h snu jest dobrym pomyslem... za kolko po maratnio e nie wsiadam od kiedy odkrylem ze nikt nie ma nic przeciwko browarkowi albo dwom na sali