Cytat:
Ziele napisa***322;(a)
pali żartujesz sobie? 
|
nie żartuję niestety
na codzień nie mam z tym problemów, normalnie widzę np. czerwony i zielony na słupach - to musi chyba być jakaś szczególna kombinacja kolorów, abym nie odrózniał
ostatnio miałem smieszną sytuację: koleżanka powiedziała mi, że zostawiłem u niej "ten zielony sweter". Spokojnie powiedziałem, że wiem, iz zostawiłem u niej ten biały sweter. Ona na to: zielony. Ja: biały ....
Jak wpadłem do niej, to kilka osób jednomyślnie orzekło, że sweter zielony to nie jest, ale zielonkawy a biały to na pewno nie. Przyjrzałem mu się uwaznie i zrozumiałem, że mając go na sobie, patrząc się np. na rękaw widzę biały, a jesli położę go gdzieś dalej, to widzę zielony (lepiej lub gorzej, własnie w zaleznosci od tła na którym leży).
Sweter miał też czarny rozpinany kołnierz (od środka tylko, to był taki blezer). Zauwazyłem również, iż wydaje mi się, że sweter jest biały, gdy widać ten czarny kolor. Przy zapietym kołnierzu skłonny byłem widzieć wiecej zielonego.
jak wiemy - kolor "fizycznie nie istnieje". Uczymy się nazywać kolory. I tak np. widok głębokiego, nasyconego czarnego powoduje, że na pierwszy rzut oka kolor obok jest równie nasycony - biały.
Podejrzewam, że ja częściej stosuję takie mechanizmy. Jak niewidomy, który uruchamia inne zmysły.
BTW Byłem kiedyś w swojej chacie w górach (tzn. studenckiej chacie, mojej i moich przyjaciół). Było sporo osób (przedłużony weekend w listopadzie). Po zmroku usłyszałem, że ktoś rąbie drewno. Poszedłem zobaczyć, kto rąbie i jak - często laicy w tej kwestii psuli nam siekiery.
Zobaczyłęm, że dwóch gości rąbię w ten sposób, że jeden stawia pieniek a drugi w całkowitych ciemnościach rozwala go siekierą....
Powiedziałem im, żeby sobie latarkę wzięli, bo do szpitala daleko. Zaśmiali się tylko i powiedzieli, ze na pewno nic się nie stanie.
Rano dowiedziałem się, że oni są całkowicie niewidomi ....