Mam takie dwa pytania zwiazane z napelnianiem zuzytych cartridgy. Po pierwsze, czy to normalne, ze cartidge od spodu wyraznie powiedzmy "cieknie". Nie jest to na szczescie tak, ze trzymajac go w rece widze wyciekajacy tusz, ale kiedy poloze go np na gazie na kilka chwil, wydac potem wyrazne slady tuszu. Najpierw sie przestraszylem, ze za gleboko wbilem igle (chociaz wbilem ja niewiele ponad polowe, mimo, ze w instrukcji pisalo, ze trzeba okolo 3/4 dlugosci), ale potem wyciagnalem cartridge kolorowy (napelnialem tylko czarny) i zobaczylem, ze zachowuje sie podobnie (w troche mniejszym stopniu). Zaryzykowalem wiec i wlozylem je do drukarki. Drukowac sie wydaje w porzadku (no moze poza zapachem - ten nowy tusz strasznie smierdzi

), ale - i tu moje drugie pytanie - drukarka dalej widzi ten cartridge jako prawie pusty. Czy tak powinno byc i czy jest to normalne? A jesli tak, to czy nie da sie tego jakos zmienic. W sumie te orientacyjne poziomy tuszow wyswietlane przez drukarke to moja jedyna orientacja w ich rzeczywistym zuzyciu. Bez tego w ogole nie wiem, jak mozna stwierdzic, ile atramentu jeszcze zostalo...