Z zoną jest jak z alkoholikiem
nie graj ok nie gram i juz nie bede nigdy grała, mnie nie ma w domu po czasie wracam skradam sie i co widze szybka minimalizacje przegladarki z kurnikiem
gdyby zona miala prace to by sie nie nudzila a tak nie ma co robic i zabija czas graniem
mi by to nie przeszkadzalo tylko jak ja chce wejsc do netu to ona mowi jeszcze minutka i z minutu robi sie godzina itd....
zapora juz dziala i teraz mam swiety spokoj