Czas umierać. Miał nVidię. Gdzie te czasy, kiedy można było trafić na coś innego.
BTW:
W wolnej interpretacji sytuacja ta dla mnie wyglądała tak:
(a)- Nie chodzą mi niektóre gry pod Win2000, co robić?
(b)- Pogrzebać w sieci, pouczyć się...
(c)- A może pomogło by zainstalowanie detonatorów?
(a)- Tak! zainstalowałem detonatory i chodzi! Suuuper, dzięki.
Od tego już tylko krok do:
(a)- Nie chodzą mi niektóre gry pod Win2000, co robić?
(b)- Pogrzebać w sieci, pouczyć się...
(c)- A może pomogło by zainstalowanie detonatorów?
(a)- Próbowałem, ale wywala jakiś błąd...
(c)- Jaki?
(a)- Coś o "supported"...
(c)- Uuuuu... stary - jeżeli przy instalacji sterowników odsyła cię do wsparcia technicznego - to masz nieźle namieszane... Nic tylko reinstalacja Windy.
(a)- Zreinstalowałem... i dalej to samo "supported card not found"
(c)- Uuuuu... stary - masz zwaloną kartę graficzną, nic tylko do serwisu...
(a)- Poszedłem - i powiedzieli że jest dobra, ale mówili coś o ATI, czy czymś takim...
Niestety - taki scenariusz wcale nie jest abstrakcyjny. Dalej uważam, że rada, aby instalować detonatory bez zapytania o konfigurację sprzętową, w dodatku okraszona "GÓWNO PRAWDĄ" jest nie na miejscu, nawet jeśli pomogła (przypadkiem).
Sorry, ale jestem chyba zgrzybiałym tetrykiem, więc zrzędzę.
Pozdro.6
|